biegnę pod wiatr, wieczna noc
gonią mnie, przeszłoś i sny
za horyzontem cel, oddala się
im bardziej chcę, dalej mam
muszę biec , nie zatrzymam się
krzyczeć chcę, tchu brak
wyrywa ostatni dech, duszę się
goni mnie ludzkiej głupoty cień
obława trwa, sił brak
nie poddam się, będę biec
noc jest tuż, przede mną dzień
zdążyć chcę, nie dogonią mnie
przewracam się, błoto i krew
nie zatrzyma mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz