Dziś coś co złamie system i zburzy klimat :D już nic nigdy nie będzie takie samo
środa, 22 stycznia 2014
piątek, 17 stycznia 2014
Najgorsza
Noc najgorsza
gdy leżysz sam
wtulony w bezsenność
pod kołdrą myśli
patrząc w okno
w ciszy odliczasz
sekundy do budzika
znów noc
gdy leżysz sam
wtulony w bezsenność
pod kołdrą myśli
patrząc w okno
w ciszy odliczasz
sekundy do budzika
znów noc
czwartek, 16 maja 2013
Boli
Pustkę wypełnia dźwięk ciszy,
sączy się czarna do ucha,
przygniata i boli.
Mój świat strzaskany
tysiące okruchów lodu,
siedzę i obserwuję
jak zamieniają się w łzy,
sączą się czarne
jak noc która mnie ogarnia,
przygniata i boli.
Siedzę i myślę
spojrzeć przed siebie się boję.
Mój świat strzaskany
boli...
piątek, 16 września 2011
Bezsenność
Deszcz wystukiwał rytm nocy na parapecie,
Sen dryfował gdzieś pod moim łóżkiem,
Zazdrośnie swych iluzji strzegąc,
Na krześle anioł zmęczony przysiadł,
Na chwilę, bo chciał skrzydła zmoczone wysuszyć,
Z torby chleba kawałek wyciągnął,
Przed dalszą podróżą chciał się posilić.
Pająk w kącie pajęczyny z góry wszystko obserwował
To na anioła zerkał to na mnie, to na śpiącą muchę na szybie
Mysz pod podłogą o serze tłustym marzyła,
A ja patrząc w okno krople deszczu liczyłem
Wszystko to się w bezsenność nocy
w moim pokoju zdarzyło.
Sen dryfował gdzieś pod moim łóżkiem,
Zazdrośnie swych iluzji strzegąc,
Na krześle anioł zmęczony przysiadł,
Na chwilę, bo chciał skrzydła zmoczone wysuszyć,
Z torby chleba kawałek wyciągnął,
Przed dalszą podróżą chciał się posilić.
Pająk w kącie pajęczyny z góry wszystko obserwował
To na anioła zerkał to na mnie, to na śpiącą muchę na szybie
Mysz pod podłogą o serze tłustym marzyła,
A ja patrząc w okno krople deszczu liczyłem
Wszystko to się w bezsenność nocy
w moim pokoju zdarzyło.
czwartek, 7 lipca 2011
Zapach czereśni
piątek, 6 maja 2011
Pięć diabelskich srebrników
piątek, 14 maja 2010
X Piekła Bramy
zainspirowane "Boską Komedią" - Dantego Alighieri
W otchłań spojrzeć musiałem, w ciemność się zanurzyłem,
światło gdzieś zgubiłem, pustka mnie pochłonęła.
Spadałem długo pokonując kolejne piekła bramy.
Za pierwszą rząd bezimiennych małych duszyczek.
Po ciemnym lesie bez celu się błąkają.
Płaczącym echem między drzewami, ukojenia tęsknoty szukają.
Za drugą bramą żądz cielesnych niewolnicy
czekają na wyrok, nienasyceni lubieżnicy, zmysłowe ladacznice,
wiatrem piekielnym targani są tu grzesznicy
Równina bezkresna za trzecią się rozpościera
Głód tu karą, za postów nieprzestrzeganie
a ogary piekielne wciąż dusze ich pożerają
Czwarta skrywa katorgę po wieczność
dźwigają dusze swoje ciężkie sumienia
karą srogą skąpstwa i rozrzutności brzemienia
Za piątą jęki i krzyki są nie do wytrzymania
odbierają rozum i pamięć pysznym, zazdrosnym
i tym co za życia słońce ciemność przysłoniło
Szósta brama otwarta dla wyznawców herezji
ciemność tutaj króluje, a wnętrze ogniem buzuje
topieni w rzece krwi bez litości
Siódma dla morderców i tych co życie sobie zabrali
karą jest cisza pustki co gorzej niż ogień pali
sami z sobą do końca blisko i w oddali
Kiedy ósmą przekroczysz rzeka potępionych zalewa
diabły się przy pracy uwijają, grzechy ciężkie tu spadają
jest tego tutaj najwięcej, w smole pieką się straceńcy
spadałem wciąż głębiej w otchłań siarką i smołą płonącą
kiedy się zatrzymałem ujrzałem wrota dziewiątego kręgu
za nią zdrajców legiony i ogromny zamek ze stali
Za dziewiątą bramą kolejną dobudowali, na ziemię prowadzi,
Diabeł zazdrości nam koszmarów okropieństw pomysłowości
karą bez sądu za grzech jest tu parszywe życie.
Tu się znalazłem, wyboru żadnego nie miałem.
w ciemność czy w jasność
nie ma różnicy...
W otchłań spojrzeć musiałem, w ciemność się zanurzyłem,
światło gdzieś zgubiłem, pustka mnie pochłonęła.
Spadałem długo pokonując kolejne piekła bramy.
Za pierwszą rząd bezimiennych małych duszyczek.
Po ciemnym lesie bez celu się błąkają.
Płaczącym echem między drzewami, ukojenia tęsknoty szukają.
Za drugą bramą żądz cielesnych niewolnicy
czekają na wyrok, nienasyceni lubieżnicy, zmysłowe ladacznice,
wiatrem piekielnym targani są tu grzesznicy
Równina bezkresna za trzecią się rozpościera
Głód tu karą, za postów nieprzestrzeganie
a ogary piekielne wciąż dusze ich pożerają
Czwarta skrywa katorgę po wieczność
dźwigają dusze swoje ciężkie sumienia
karą srogą skąpstwa i rozrzutności brzemienia
Za piątą jęki i krzyki są nie do wytrzymania
odbierają rozum i pamięć pysznym, zazdrosnym
i tym co za życia słońce ciemność przysłoniło
Szósta brama otwarta dla wyznawców herezji
ciemność tutaj króluje, a wnętrze ogniem buzuje
topieni w rzece krwi bez litości
Siódma dla morderców i tych co życie sobie zabrali
karą jest cisza pustki co gorzej niż ogień pali
sami z sobą do końca blisko i w oddali
Kiedy ósmą przekroczysz rzeka potępionych zalewa
diabły się przy pracy uwijają, grzechy ciężkie tu spadają
jest tego tutaj najwięcej, w smole pieką się straceńcy
spadałem wciąż głębiej w otchłań siarką i smołą płonącą
kiedy się zatrzymałem ujrzałem wrota dziewiątego kręgu
za nią zdrajców legiony i ogromny zamek ze stali
Za dziewiątą bramą kolejną dobudowali, na ziemię prowadzi,
Diabeł zazdrości nam koszmarów okropieństw pomysłowości
karą bez sądu za grzech jest tu parszywe życie.
Tu się znalazłem, wyboru żadnego nie miałem.
w ciemność czy w jasność
nie ma różnicy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)