czwartek, 28 stycznia 2010

Legenda

Las odpowiadał tylko echem wykrzywionym
gęstym dachem liści świat zasłaniał
ścieżkę ukradł, za drzewami schował
w ciszy obserwował i cierpliwie czekał
aż ktoś spadnie w piekielną otchłań zieleni
która ciała oplata, zarasta i się śmieje
pomiędzy starożytnymi ruinami
co w las wrośnięte i tajemnice skrywają
krwawych rytuałów, zapomnianych bogów
odbitych w wodach mętnych leniwych
strumienia co przez gąszcz płynie.

Las nieprzebyty gdzie granice horyzont zaznacza
gdzie czas się zakrzywia, bieg swój zmienia
jak sekundy lata mijają, w klepsydrze
ziarna piachu nieustanie spadają,
i trwa tak od wieków, niezmienny, wytrwały
czeka na śmiałków co w legendę wierzą
o bogactwie złożonym w gęstwinie przed wiekami
przez chciwych bogów o których zapomnieli

Lecz nic tu prócz szaleństwa i śmierci nie znajdą
zapomniani wyrwać sobie złota nie dadzą
Las ze swych objęć nie wypuści
a dusze ich w korzenie zaklęte
cięgle szukając, niczego nie znajdą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz